­

Rock Burger (Wrocław)

23:13

Po niekrótkiej przerwie wracamy w nieco odświeżonej formie i z kubkami smakowymi wygłodniałymi na samą myśl o nowych miejscach do odwiedzenia.

Ten sezon zaczynamy od obiecanego już dawno temu na naszym fejsbukowym profilu Rock Burger. Niestety zapomnieliśmy zrobić zdjęcia, dlatego postaramy się jak najlepiej słowem oddać nasze doznanie.

Próg niewielkiej knajpki przekroczyliśmy w chwilach szczytowych dla wrocławskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego, co z jednej strony mogło odstraszyć studentów od ścisłego centrum miasta, z drugiej zwabiło wszystkie rodziny i dzieci na Rynek, a nam umożliwiło znalezienie miejsca przed szybą, gdy to tylko się zwolniło (wcześniej jedyne wolne krzesełka były tymi tuż obok kasy, gdzie przyjmuje się zamówienia i płaci). Zamówiliśmy jednego zwykłego burgera, jednego w opcji bezglutenowej. Wersję na standardowej bułce wzięliśmy z serem, z gluten-free postanowiliśmy wziąć ostrego w stopniu ostrości 3/4. Do tego jedna porcja frytek. Na swoje dania musieliśmy niestety czekać dość długo... Chyba nawet dłużej niż klienci, którzy zamówili już po nas. Tak czy inaczej, dania dotarły do nas podane w dwóch wersjach - bezgluten na talerzu okazał się być mięsiwem z dodatkami serwowanym między kromkami chlebka (wypiekanego bodajże z kaszy quinoa), standard przyszedł do nas na desce jak gdyby serwował go sam Jamie Oliver. Mięso w standardzie było dobrze wysmażone, burger w środku był brązowy. Za to w ostrym bezglutenie mięso pozostało czerwone. Osobiście, nie uważam tego za wadę (I like my beef raw like my men), choć większym konserwatystom Rock Burger mógłby tym podpaść. Jeśli chodzi o samą ostrość, 3/4 - mimo sosu, chrzanu, jalapeno - było tyle co pikantne (I like my food hot like my friends). Ale było dobrze, niedrogo jak na centrum, najedliśmy się i być może kiedyś zajrzymy tam znów :)

PODSUMOWANKO:
JEDZENIE OOOoo
szału nie ma; mimo że Rock Burger wyróżnia się smażeniem burgerów na kamieniach z lawy i przyrządzaniem dań zgodnie z kuchnią Pięciu Przemian, nie odczuliśmy w tym większej różnicy, więc chyba nie udało się zrobić czegoś wyjątkowego poza samym konceptem

WYSTÓJ OOOOo
widać, że knajpę tworzą młodzi dla młodych - klimat przywiódł na myśl helsińskie restauracje prowadzone przez młodzików zapaleńców - i to jest wielki plus. poza tym w łazience czekać krem do rąk - nie wiem, czy znalazł się tam przez przypadek, czy też taki był zamysł gospodarzy, ale wierząc jednak w tę drugą opcję to genialny i praktyczny motyw :)

OSBŁUGA OOOOo
luźny klimat, zero spiny :)

POD KĄTEM WYMAGAŃ ŻYWIENIOWYCH OOOoo
smażenie na kamieniu z lawy, gotowanie zgodnie z kuchnią Pięciu Przemian, opcja bezgluten, opcja wegetariańska, opcja wegańska +++ mega pro

CENY: tanio / średnio (bo: 1) Rynek, 2) burgery)

= 0.70

Rock Burger (faceebook)

You Might Also Like

0 comments

Polub na Facebooku!