Genesis
19:46Cześć! Tu Mada i Dad, czyli Tato, krew z krwi, niby inni, a jednak tacy sami! W tym miejscu chcielibyśmy podzielić się tym, co wychodzi nam obojgu najlepiej - wymądrzaniem się i wygłaszaniem sądów (tak sądzi pozostała część naszej rodziny), a tematem owych rozprawek będzie jedzenie - nasza druga, po krytykowaniu, pasja. Tak naprawdę jesteśmy bardzo mili, sympatyczni i uprzejmi, więc nie ma co się nas obawiać i wcale nie mądrzymy się aż tak bardzo :)
Mieszkamy tak jakby we Wrocławiu, więc tu głównie będziemy się stołować. Owiane już legendą niedzielne obiady Mady i jej Papy są tematem przewodnim tego bloga, ale w gruncie rzeczy obydwoje dość często jadamy poza domem. Tato, bo ciągle gdzieś jeździ w poszukiwaniu najlepszej szarlotki, a Mada, bo często brakuje jej pomysłów na domowe obiady. I to właśnie skłoniło nas do założenia tej strony, żeby zapisać gdzieś nasze wrażenia z restauracji, bistr (bister, bistrów?) i innych jadłodajni. Być może kiedyś przydadzą się komuś, kiedy nie będzie wiedział dokąd się wybrać na smaczne żarełko bądź będzie tylko odwiedzał nasze piękne miasto Wrocław.
Zaczynamy!
0 comments